- Wiadomości
- Opublikowano:
Resztki jedzenia i zdechłe ryby pod ogrodzeniem stadionu Rybaka Trzebież! Komu przeszkadza działalność trzebieskiego klubu?
Na stadionie Rybaka w Trzebieży nieznany sprawca regularnie podrzuca zdechłe ryby i resztki jedzenia, które wabią tym samym dziką zwierzynę. O sprawie rozmawialiśmy z prezes trzebieskiego klubu Tomaszem Łapką.

na zdjęciu: pod ogrodzenie wyrzucane są resztki jedzenia, resztki zdechłych ryb
– Przed zamontowaniem ogrodzenia podrzucanie resztek zdechłych ryb doprowadziło do całkowitego zniszczenia płyty boiska – mówi Tomasz Łapko, prezes Rybaka Trzebież. – Nasze problemy zaczęły się jeszcze w 2019 roku, kiedy reaktywowaliśmy klub – dodaje.
Jak przyznaje Tomasz Łapko, trzebieskie boisko było wówczas ogólnodostępne, a stan samego ogrodzenia pozostawiał wiele do życzenia.
– Wystarczyło wysypać odpady na płycie boiska i pozostawić otwartą furtkę, przez którą wchodziła dzika zwierzyna i ryła boisko – tłumaczy Łapko.
Działacz Rybaka Trzebież przekonywali władze gminy oraz Ośrodka Sportu i Rekreacji w Policach do zainstalowania ogrodzenia, które pozwoliłoby na uniknięcie podobnych szkód w przyszłości.
– Cały czas ktoś jednak nie daje za wygraną i w dalszym ciągu prowokuje dziki do aktywności na terenie naszego obiektu – zauważa prezes Rybaka Trzebież.
Z uwagi na tego rodzaju praktyki obiekt musi być obecnie zamykany na klucz. Z boiska można korzystać jedynie, podczas treningów trzebieskiego klubu lub w obecności pracowników Ośrodka Sportu i Rekreacji w Policach.
Autor: Gracjan Broda, Foto: Tomasz Łapko