- Piłka Nożna
- Opublikowano:
Chemik Police wygrywa po kuriozalnej bramce samobójczej w doliczonym czasie gry
W sobotę na stadionie miejskim przy ul. Siedleckiej w Policach podopieczni Mariusza Szmita podejmowali przed własną publicznością Iskierkę Szczecin. Szkoleniowiec gospodarzy spotkanie musiał oglądać z trybun, bowiem przed dwoma tygodniami obejrzał czerwoną kartkę.

na zdjęciu: Antoni Bochan bliski strzelenia kolejnej bramki
Faworytem spotkania była plasująca się na 5. pozycji w tabeli Kipsta 4. Ligi drużyna ze Szczecina. Nieoczekiwanie na prowadzenie wyszli gospodarze w 19 minucie spotkania za sprawą trafienie Antoniego Bochana.
Goście zdołali wyrównać w 66 minucie. Na listę strzelców wpisał się Jakub Pożyczka. 11 minut później ponownie na prowadzenie wyszli gospodarze. Płaskie podanie w pole karne na bramkę zamienił Daniel Kowalczyk, który zmylił Aleksandra Sobierajskiego strzałem piętką.
Iskierka na strzelenie wyrównującej bramki potrzebowała zaledwie 4 minut. Dośrodkowanie z rzutu wolnego na bramkę zamienił wprowadzony kilka minut wcześniej Daniel Augusto.
Wynik spotkania w doliczonym czasie gry ustalił Yevhenii Izdebskyj, który po wrzutce w pole karne próbował zgrać piłkę głową do broniącego bramki Sobierajskiego, jednak zabrakło komunikacji i piłka zamiast w rękawicach bramkarza znalazła się w siatce.
Prowadzący zawody Bartosz Fiefeger zakończył spotkania. Żółto-zieloni po 30 ligowych kolejkach zgromadzili na swoim koncie 36 punktów i aktualnie zajmują 10. pozycję w tabeli.
KP Chemik Police – Iskierka Szczecin 3:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Bochan (19'), 2:1 Kowalczyk (77'), 3:2 Izdebskj (90+3' - sam.) – 1:1 Pożyczka (66'), 2:2 Augusto (81')
Autor: Gracjan Broda, Foto: Gracjan Broda