- #Strefa Polityki
- Opublikowano:
Ignaczak: „Warto pytać, warto mieć wątpliwości i warto zgłaszać zastrzeżenia”
Z Rafałem Ignaczakiem, radnym Rady Miejskiej w Policach z ramienia Projektu Police o zastąpieniu w Radzie Adama Sobczyka, sytuacji wokół Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Policach, roli opozycji i własnych pomysłach na rozwiązania poszczególnych problemów, a także zapowiedzi budowy instalacji, posiadającej możliwość prowadzenia recyklingu w procesie produkcji kompostu w Leśnie Górnym, rozmawiał Gracjan Broda.

na zdjęciu: Rafał Ignaczak (radny Projektu Police w Radzie Miejskiej w Policach)
Zastąpił Pan w Radzie Miejskiej w Policach Adama Sobczyka, który był aktywnym radnym i podejmował wiele ciekawych z perspektywy mieszkańców inicjatyw. Ciężko wejść w jego buty?
Nie rozpatrywałbym tego w kategoriach czy ciężko wejść w jego buty, czy nie. Adam jest świetnym samorządowcem, super kolegą, bardzo pozytywną osobą, ale nie chcę go na siłę naśladować czy kopiować. Jestem sobą i taki zamierzam pozostać. Mam nadzieję, że z czasem zdobędę zaufanie policzan równe temu, którym może się poszczycić Adam Sobczyk.
Jest Pan nowym radnym, którego nie wszyscy zdążyli jeszcze poznać. Najczęściej głos w imieniu Projektu Police zawiera jego lider Krystian Kowalewski. Kiedy mieszkańcy Polic mogą liczyć na większą intensyfikację wypowiedzi Rafała Ignaczaka?
Krystian Kowalewski jest liderem Projektu Police i najczęściej wypowiada się w imieniu nas wszystkich, co nie zmienia faktu, że nasze stanowiska są omawiane i są naszymi wspólnymi decyzjami. Bardzo dużą uwagę przykładamy do tego, żeby nasze opinie były wyważone, rozsądne i korzystne dla mieszkańców. Na pewno z biegiem czasu zintensyfikuję swoje działania, bardziej i częściej będę zwracał uwagę naszych władz na problemy mieszkańców, więcej interpelował. Rolą radnego nie jest zabieranie głosu ponad miarę, tylko solidna praca na rzecz mieszkańców i rozwiązywanie problemów.
W ostatnich miesiącach opinia publiczna przygląda się sytuacji, w której Komisja Rewizyjna próbuje przeprowadzić kontrolę w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji w Policach? Próbuje, bowiem dotychczas nie udało się jej tego zrobić. Co Pana zdaniem jako radnego powinna uczynić cała Rada Miejska w Policach?
W tej kwestii Rada Miejska przede wszystkim powinna wywrzeć nacisk na burmistrzu, który jako właściciel spółki już dawno powinien powziąć stosowne kroki w celu wyjaśnienia i rozwiązania problemów, na które skarżą się pracownicy. Większym problemem od samej kontroli Komisji Rewizyjnej i jej wyniku jest dobro ludzi, którzy narzekają się na warunki pracy oraz przyszłość bardzo ważnego dla Polic zakładu.
Zgodzi się Pan ze stwierdzeniem przewodniczącego Rady Miejskiej w Policach Andrzeja Rogowskiego, że sytuacja wokół ZWiK-u nabrała „niepotrzebnego rozmachu politycznego”?
Mieszkańców interesuje prawda i konkrety. Chcą wiedzieć, co tak naprawdę się w ZWiK-u dzieje, dlaczego pracownicy się skarżą, dlaczego odchodzą z pracy. Mieszkańcy obawiają się, czy to w końcu nie przyczyni się do destabilizacji funkcjonowania zakładu, czy nie będzie za chwilę kolejnych podwyżek za wodę i ścieki. W tych budzących zainteresowanie kwestiach burmistrz nie zajmuje jednoznacznego stanowiska. Z czasem wychodzą nowe fakty, jak roczna premia prezesa (zmienna uznaniowa część wynagrodzenia), kroki prawne podejmowane przeciwko mieszkańcom, pracownikom i radnemu, którzy nie boją się komentować poczynań pana prezesa. Wszyscy chcieliby wiedzieć, czy dostał on premię, a jeśli dostał, to ile, za co konkretnie, to w końcu publiczne pieniądze. W tej sprawie również burmistrz milczy, odkłada odpowiedzi w czasie, lawiruje. Moim zdaniem, jeśli ktokolwiek nadał tej sprawie politycznego rozmachu, to chyba sam Gryf. Zgodziłbym się z Panem redaktorem, że Gryf nadał sprawie niepotrzebnego rozmachu politycznego. Czemu to służy? Zapewne odwróceniu uwagi od ważnych spraw dla mieszkańców, takich jak inwestycje i wydawanie pieniędzy publicznych. Dlaczego w Policach, bogatej i uprzemysłowionej gminie wciąż tak mało wydaje się na inwestycje i inne potrzeby mieszkańców.
Rola opozycji głównie sprowadza się do kontrolowania poczynań władzy i wytykania jej błędów. Trudno bowiem zrealizować swoje pomysły nie mając większości w Radzie Miejskiej. Czy to jednak oznacza, że kluby i radni opozycyjni nie powinni prezentować mieszkańcom swoich pomysłów zwłaszcza w tych kluczowych sprawach jak chociażby gospodarowanie odpadami?
Zawsze bierzemy aktywny udział w dyskusjach i często proponujemy rozwiązania chroniące interesy mieszkańców. Rolą radnych jest przekazywanie burmistrzowi opinii mieszkańców oraz informowanie ich, dlaczego burmistrz postąpił tak, a nie inaczej. Burmistrz nam tej roli nie ułatwia, wiele decyzji wydaje się niezrozumiałych i nieracjonalnych, ale zawsze jesteśmy gotowi wspomóc radą i pomysłem. Na temat gospodarowania odpadami również proponowaliśmy swoje rozwiązania, jednak część z nich została odrzucona.
W ramach wspólnej inwestycji Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów w Szczecinie, spółki Trans-Net z Polic oraz firmy Remondis, na terenie Zakładu Odzysku i Składowania Odpadów Komunalnych w Leśnie Górnym, powstać ma nowoczesna instalacja, posiadająca możliwość prowadzenia recyklingu w procesie produkcji kompostu, której wydajność szacowana jest na około 40 tysięcy ton. Projekt Police nie jest przychylny tej inwestycji i podczas obrad Rady Miejskiej w Policach zgłaszał sporo zastrzeżeń dotyczących jej szczegółów. Problemem jest jej lokalizacja?
Projekt Police jest przychylny każdej mądrej i przemyślanej inwestycji, jeśli jest ona pożyteczna dla gminy i jej mieszkańców. Fakt, że zgłaszamy zastrzeżenia, że dopytujemy o szczegóły, może świadczyć o naszej trosce o interes policzan. Nie powinno dziwić nikogo, że pragniemy poznawać jak najwięcej szczegółów w sprawach, w których chodzi o nasze wspólne dobro, pieniądze mieszkańców, przyszłość naszą i naszych dzieci. Nie wiemy, jaki Gmina Police będzie miała udział w spółce, nie wiemy, jaki wpływ będzie miała gmina na decyzje, jaki będzie miała zysk, jaki wpływ na otoczenie będzie miała nowa inwestycja i ile będziemy musieli zainwestować. Bez rozwiania tych wątpliwości nie powinniśmy wchodzić w taką inwestycję.
Ostatnimi czasy mieliśmy do czynienia z kilkoma zdarzeniami, które dzięki naszej interwencji zostawały ponownie rozpatrywane i w rezultacie przyznawano nam rację. Warto pytać, warto mieć wątpliwości i warto zgłaszać zastrzeżenia. W wyniku kilku naszych interwencji gmina zyskała lub zaoszczędziła sporo pieniędzy.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
Autor: Gracjan Broda, Foto: Gracjan Broda