- Wiadomości
- Publikacja:
Rolnicy protestowali dziś w Policach! Mają dwa główne postulaty
Dziś w Policach odbyły się protesty rolników w ramach Ogólnopolskiej Akcji Protestacyjnej. Rolnicy udali się m.in. pod siedzibę Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A., następnie zablokowali ulicę 26 Kwietnia.
Gracjan Broda,
– Główne postulaty są takie, że przede wszystkim trzeba uszczelnić granicę. Nastąpiło rozregulowanie rynków rolnych, sytuacja w Polsce jest dramatyczna. Opłacalność produkcji rolnej jest zerowa, a ludzie są zdesperowani – powiedział Sebastian Sahajdak, przewodniczący zgromadzenia.
Jak podkreślają rolnicy, to nie jest protest przeciwko Ukrainie, tylko wizji polityki Unii Europejskiej szeroko określanej jako „Zielonym Ładem”. Z ich perspektywy „Zielony Ład” jest niekorzystny.
– Z jednej strony rolnikom narzuca się szereg obostrzeń, które oni muszą spełniać, jeżeli chodzi o produkcję roślinną, zwierzęcą, a z drugiej strony ta sama Unia Europejska, ta sama Bruksela liberalizuje handel m.in. z Ameryką Południową i zalewa tanią żywnością rynek europejski. To jest gigantyczny problem i po prostu szala się przelała i rolnicy nie tylko w Polsce, ale całej Europie wyjechali na drogi – podkreślił Sebastian Sahajdak.
Problem rolników dotyczy tanich produktów z Ukrainy, które zalały Polskę i zasypały magazyny, przez co nasi rodzimi rolnicy nie mają możliwości sprzedażowych.
– Te magazyny się nie upłynniły i to nie dotyczy tylko samych zbóż. Rolnicy zostają z tym, co wyprodukowali w swoich magazynach. W sumie tych postulatów jest na siedem stron. Polityka rolna w Polsce jest rozłożona na łopatki. Nie można ciągle powtarzać w Warszawie, że to jest w gestii Brukseli. Albo jest gospodarz w kraju, albo go nie ma – tłumaczył Sahajdak.
Główne postulaty dotyczą jednak uszczelnienia granicy z Ukrainą oraz usystematyzowana polityka wewnątrz Unii, polegająca na tym, aby najpierw dbać o rolnictwo wewnątrz Unii Europejskiej, a dopiero później w przypadku, kiedy okaże się, że kraje członkowskie nie są w stanie realizować pełnego zapotrzebowania, sięgać po towary spoza Unii.
Rolnicy mają pretensje do kolejnych rządzących, że do Polski trafiają produkty rolne nie tylko z Ukrainy, ale również z Rosji.
– Produkty, które trafiają z Rosji, nagle robią się europejskimi na Litwie, trafiają przez Mołdawię, Kazachstan. To jest naprawdę gigantyczny problem gospodarczy i oczekiwanie środowiska rolniczego jest takie, że to zostanie rozwiązanie – zaznaczył Sebastian Sahajdak, przewodniczący zgromadzenia.
Rolnicy nie bez powodu znaleźli się również w Policach. Zaangażowani w te protesty oprócz rolników są sadownicy i hodowcy z Powiatu Polickiego.
– Police są jednym z ważniejszych miejsc w Polsce, jeżeli chodzi o świat rolniczy. Dlatego też jesteśmy na osiedlu, gdzie mieszkają pracownicy Zakładów Chemicznych. Bez polskiej chemii nie ma polskiego rolnictwa. Nie ma polskiego transportu. To jest system naczyń połączonych. Jeżeli my słyszymy, że będziemy sprowadzać tańsze nawozy z Federacji Rosyjskiej, to nam się zapaliła czerwona lampka, to również i wam powinna się ona zapalić – skierował swoje słowa w kierunku pracowników Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A. Sebastian Sahajdak.
Jednocześnie Sebastian Sahajdak, przewodniczący dzisiejszego zgromadzenia zaapelował m.in. do mieszkańców Polic o śledzenie sytuacji zarówno w polskim rolnictwie, jak i polskiej chemii. Rolnicy podkreślają, że są otwarci na dialog i chcą tego dialogu.
– Rolnicy nie odpuszczą i będą blokować wschodnią granicę. Zapowiadają również kontrole obywatelskie. System zorganizowanych blokad na wschodniej granicy będzie duży i dobry – zapowiedział Sahajdak. – Premier polskiego rządu, nieważne kim jest, ma się dogadać z Kijowem i Brukselą. Tak, żebyśmy my mogli bronić naszych interesów – podsumował.
Rolnicy zgodnie podkreślali, że nie ma niepodległości kraju bez suwerenności żywnościowej.
Protestującym w Policach rolnikom słodki poczęstunek oraz gorącą herbatę przywiozło Koło Gospodyń Wiejskich z Niekłończycy, które w ten sposób postanowiło ich wesprzeć.