- Sport
- Publikacja:
Świt Szczecin wywalczył upragniony awans do II ligi
Piłkarze Świtu Szczecin pokonali dziś przed własną publicznością Stolem Gniewino 2:0 po bramkach Szymona Kapelusza i Patryka Paczuka.
Gracjan Broda,
Wygrana w 30. kolejce rozgrywek III ligi sprawiła, że podopieczni Piotra Klepczarka po końcowym gwizdku sędziego mogli cieszyć się z upragnionego awansu jako pierwsi w sezonie.
– Ponad 20 lat naszej wspólnej pracy no i w końcu doczekaliśmy się awansu – powiedział tuż po zakończeniu spotkania Paweł Adamczak, prezes Klubu Sportowego Świt Szczecin. – Potrzebowaliśmy do tego awansu stabilizacji. Wiele rzeczy musiało się w naszym klubie poskładać w jedną całość. Ta stabilizacja dała odpowiedni poziom sportowy i zaplecze szkoleniowe, co w efekcie sprawiło, że dziś możemy się cieszyć i świętować upragniony awans – podkreślał Adamczak.
Świt Szczecin w rozgrywkach III ligi występował nieprzerwanie od 2015 roku. Dziś przypieczętował awans na szczebel centralny jako trzecia drużyna z województwa zachodniopomorskiego, licząc od czasu reformy rozgrywek III ligi, jaką przeprowadzono w roku 2016. Wcześniej ta sztuka udała się Gwardii Koszalin i Kotwicy Kołobrzeg.
Duma Skolwina zagwarantowała sobie awans w 30. kolejce rozgrywek, czyli na 4. kolejki przed zakończeniem sezonu. Podopieczni Piotra Klepczarka zgromadzili na swoim koncie 73 punktu, na co złożyły się 23 zwycięstwa i 4 remisy. Piłkarze z północnego Szczecina tylko trzykrotnie w tym sezonie schodzili jako pokonani. Za sobą pozostawili m.in. Elanę Toruń (59 punktów), Błękitnych Stargard (55 punktów), czy Unię Swarzędz (54 punkty).
Mimo iż Świt Szczecin dostarczył już swoim kibicom ogromnych emocji w rozgrywkach Fortuna Pucharu Polski, rywalizując na własnym obiekcie najpierw Cracovię (przegrana 0:1), a następnie Legia Warszawa (przegrana 0:1), to dzisiejszy awans wywołał wśród sympatyków Dumy Skolwina prawdziwą euforię.
Puchar za awans na szczebel centralny rozgrywek piłkarze Świtu odebrali z rąk Macieja Mateńki, wiceprezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej.