- #Opinie
- Publikacja:
Społeczeństwo chce zmian?! Ale nie ma w kim wybierać
Przeglądając media społecznościowe, można odnieść wrażenie, że lokalna społeczność domaga się zmian na stanowisku burmistrza Polic. Patrząc jednak na liczbę kandydatów, którzy aspirują do objęcia sterów w gminie Police, wydaje się, że w blisko 40 tysięcznej gminie brakuje liderów, którzy byliby w stanie przedstawić nie tylko przyszłościowy program wyborczy, ale przede wszystkim wyznaczyć kurs, jaki statek o nazwie „Gmina Police” miałby obrać.
Być może to efekt tego, że objęcie sterów nie jest takie proste, jak każdemu z nas mogłoby się wydawać. Zarządzanie jednostką, jaką jest gmina, to nie plebiscyt popularności w mediach społecznościowych. Tutaj potrzebne są nie tylko kompetencje, ale również wizja. Wizja, którą kandydat będzie chciał podążać nawet wówczas, kiedy spadać będą polubienia na Facebooku i mnożyć się nieprzychylne komentarze.
Tylko trzech kandydatów?!
Na ten moment znamy nazwiska zaledwie trzech kandydatów, którzy będą ubiegać się o fotel burmistrza Polic. Wśród nich urzędujący od 25 lat Władysław Diakun, który podobnie jak w ubiegłych latach będzie kandydatem Wspólnoty Samorządowej Gryf XXI. Swojego kandydata nie wystawi Koalicja Obywatelska, która podpisała ze Wspólnotą Samorządową Gryf XXI porozumienie, na mocy którego poparcie od partii politycznej Donalda Tuska otrzymał Władysław Diakun.
W kuluarach mówi się, że gotowi poprzeć kandydaturę, ubiegającego się o kolejną reelekcję Władysława Diakuna, są również działacze Polski2050. Czy tak się stanie? Decyzje powinno zapaść w najbliższych dniach.
Kolejnym kandydatem, który powalczy w kwietniowych wyborach samorządowych o stanowisko burmistrza Polic, jest Krystian Kowalewski, startujący z Projektu Police. Dla Kowalewskiego będzie to już trzecia próba. W 2010 roku wystartował po raz pierwszy. Wówczas jako kandydat Platformy Obywatelskiej nie zdołał wygrać z Władysławem Diakunem, mimo wszystko uzyskując całkiem dobry wynik. Warto przypomnieć, że podzielona wówczas na dwie frakcje Platforma Obywatelska, nie udzieliła pełnego wsparcia swojemu kandydatowi.
W 2018 roku Krystian Kowalewski wystartował ponownie, już jako kandydat Projektu Police. Ponownie nie zdołał dostać się, chociażby do drugiej tury wyborów i ponownie burmistrzem został Władysław Diakun. Dlaczego? W mojej ocenie Kowalewski dopasował się miałkim sposobem prowadzenia kampanii zarówno do startującego z Prawa i Sprawiedliwości Sławomira Dmochowskiego, jak i kandydującej z Koalicji Obywatelskiej Ewy Ignaczak. Nie wyróżnił się niczym szczególnym, na czym skrupulatnie skorzystał Władysław Diakun i Wspólnota Samorządowa Gryf XXI.
Trzecim oficjalnym kandydatem na burmistrza Polic jest Grzegorz Ufniarz, który pod koniec stycznia 2021 roku złożył rezygnację z członkostwa we Wspólnocie Samorządowej Gryf XXI. Ufniarz zrzekł się wówczas również funkcji przewodniczącego Rady Miejskiej w Policach.
W kwietniowych wyborach samorządowych będzie startował z Komitetu Wyborczego Wyborców NASZE POLICE Grzegorza Ufniarza. Ufniarz jako pierwszy w Policach zarejestrował swój Komitet Wyborczy u Komisarza Wyborczego.
Czy będą kolejni kandydaci?
Na to pytanie jeszcze nie tak dawno, z pełnym przekonaniem odpowiedziałbym, że będą. Dziś już takiej pewności nie mam. Jeszcze do niedawna wydawało się, że pojawi się kandydat Prawa i Sprawiedliwości. Ale czy na pewno się pojawi?
Na dziś trudno szukać kandydata w szeregach polickiego Prawa i Sprawiedliwości, który mógłby liczyć, chociażby na poparcie na poziomie krajowego wyniku partii Jarosława Kaczyńskiego. Do niedawna mówiło się o Pawle Mirowskim, dla którego to miałby być drugi start w walce o fotel burmistrza Polic. Na dziś jednak niewiele wskazuje na to, że to Paweł Mirowski miałby wziąć udział w wyborach samorządowych.
Problemem Prawa i Sprawiedliwości w Policach są słabe struktury lokalne, których ani Mariusz Różycki, ani pozostali lokalni politycy partii Jarosława Kaczyńskiego, podczas swoich rządów nie byli w stanie w naszym mieście wykreować.
Kto ma szansę na zwycięstwo?
Na dziś, każdy z wymienionej trójki. Największe? Władysław Diakun. O wszystkim zdecyduje jednak kampania wyborcza. Jeżeli będzie słaba, monotonna i pozbawiona jakichkolwiek emocji to z kolejnego zwycięstwa będzie mógł się cieszyć lider Wspólnoty Samorządowej Gryf XXI.
Jeżeli o zwycięstwie marzy ktoś z dwójki Kowalewski – Ufniarz, to obaj muszą wziąć się do pracy. Pracy niepolegającej na bieganiu i rozdawaniu ulotek, a przede wszystkim na pokazaniu społeczeństwu, dlaczego na Batorego ma zasiąść, któryś z nich, a nie dotychczasowy burmistrz.